Etap projektu:
Testy użyteczności są genialną techniką, jeśli jesteśmy przekonani, że użytkownicy potrzebują naszego produktu lub funkcjonalności i chcemy sprawdzić, czy potrafią poruszać się po stworzonej przez nas strukturze. Testami możemy szybko i sprawnie zweryfikować czy stworzony przez nas design jest użyteczny. To znaczy, że możemy sprawdzić czy:
Aby wykonać test użyteczności musimy mieć coś z czym tester będzie mógł wejść w interakcję.
Najczęściej będą to:
Istnieją jednak różne szczegółowości takich prototypów:
Prototyp czarno-biały (Lo-fi)
Prototyp czarno-biały (Lo-fi)
Kiedy testować? Zazwyczaj odpowiedzią będzie - JAK NAJWCZEŚNIEJ. Im wcześniej przeprowadzimy testy użyteczności, tym szybciej będziemy mogli wprowadzić poprawki i iterować nasz produkt. Często jednak chcemy działać oszczędnie i nie przeprowadzać testów, jeśli na prawdę nie są one potrzebne.
Warto więc trzymać się poniższej zasady:
Im bardziej typowy produkt, tym później możemy wykonać testy. Dobrym przykładem będzie większość e-commerców. Ludzie wiedzą jak korzystać z takiego produktu, bo mają już doświadczenia z podobnymi interfejsami. Test użyteczności nie będzie więc w tym przypadku niezbędny.
Im bardziej jednak nietypowa i skomplikowana jest struktura naszego produktu, tym wcześniej powinniśmy wykonać testy. Dobrym przykładem będzie innowacyjny marketplace. Czy ludzie patrząc przez chwilę na nasz produkt będą potrafili zrozumieć czym on jest, dla kogo jest i co oferuje?
Jeśli forma naszego produktu jest innowacyjna lub zawiła i przez to mniej zrozumiała, lepiej po prostu dowiedzieć się tego zanim wytworzymy skomplikowane makiety. Możemy zacząć testować już na papierowych szkicach.
Kogo zaprosisz na test? Zazwyczaj ważnym jest, aby testerzy nie posiadali wiedzy o produkcie (i nie uczestniczyli oczywiście w procesie jego powstawania). Jeśli Twoja grupa docelowa posiada:
Skup się, aby zaprosić właśnie takie osoby do testu.
Testerzy powinni być reprezentatywni dla grupy docelowej naszego produktu, jednak w większości przypadków lepiej jest testować z kimś kto jest mniej osadzony w kontekście użytkownika, niż nie testować w ogóle.
Tak, za testy często wynagradza się uczestników. Szczególnie jeśli są to całkowicie obce osoby. Zapłacić można im poprzez gotówkę czy wybrany przez testera bon. Strona Tremendous.com mocno automatyzuje wynagradzanie testerów. Zazwyczaj ekwiwalent 100-200zł za test jest wystarczający.
Bardzo często znajdziemy jednak osoby, które chętnie przetestują nasz produkt z ciekawości. Swoją drogą, jeśli Twoja propozycja wartości jest mocna, z łatwością znajdziesz ludzi, którzy przetestują koncept za darmo.
Jak sugerują legendarne badania organizacji NNgroup, wystarczy 5 użytkowników, aby wyłapać około 85% błędów użyteczności:
Grupa użytkowników nie musi być wielka. Najważniejsze są tutaj dwie rzeczy:
Wymyśl zadania, które mogłyby się zdarzyć użytkownikowi w prawdziwym użyciu produktu.
Naszym zadaniem jest obserwowanie testera. Patrzymy i chłoniemy wiedzę o jego zachowaniach. Czasem możemy także dopytywać o rzeczy, które nas zastanawiają, uważaj jednak, aby nie przerywać interakcji testera i nie przeszkadzać mu.
Nie sugerujemy nic testerowi. Zazwyczaj próbujemy dawać mu minimum informacji o produkcie. Niech interakcja będzie najbliższa temu, czego doświadczy, kiedy samodzielnie odnajdzie nasz produkt.
Nie dasz rady jednocześnie prowadzić testu i robić notatek.
Nagraj spotkanie, aby później je przeanalizować lub zaproś obserwatora, który zrobi notatki.
Jeśli zapytamy testera czy podoba mu się nasz produkt, zazwyczaj powie, że tak.
Właściwie co innego ma powiedzieć? Wszyscy jesteśmy konformistami i powiemy drugiej osobie to co chce usłyszeć. Czyny są więcej warte, niż słowa, dlatego obserwujemy co tester ROBI w prototypie po zadaniu mu konkretnych zadań. To jest obiektywne.
Możemy oczywiście pytać o opinię podczas testu czy po jego zakończeniu. Należy jednak ściśle zwracać uwagę na mimikę testera i sygnały niewerbalne. Weź dużą poprawkę na to, że tester może coś mówić, aby sytuacja w której się znajduje była dla wszystkich miła i wygodna.
Gratulacje! Udało Ci się przeprowadzić test. Po teście, przeanalizuj swoje notatki lub obejrzyj nagrania. Spisz wnioski, spróbuj znaleźć w nich patterny. Następnie popraw prototyp lub zmień strukturę produktu.
[LINK do testu na papierowym prototypie]
Widoczny test jest co prawda zbyt szczegółowy jak na ten etap procesu projektowego. Dość obrazowo pokazuje jednak jak taki test wygląda.
[LINK do testu na zaprogramowanym produkcie]
Tester na powyższym nagraniu wygląda na trochę zestresowanego. Tego chcemy oczywiście uniknąć :)
Pozostała część dość dobrze pokazuje metodę testów użyteczności.
Warto także użyć metody, która zweryfikuje realne zainteresowanie klientów samym konceptem / kluczową wartością dodaną.
CEO Dragon Scale. Pasjonat Product Discovery, Leanu i inteligentnego tworzenia produktów cyfrowych.
Co tydzień jeden poradnik. Jego cel? Pozwolić Ci tworzyć lepsze produkty i lepiej podejmować decyzje.